Wybory życiowe Gwyneth Paltrow od lat uważane są za odważne, ale także dość niekonwencjonalne. Gwiazda nie poddała się presji Hollywood i żyje na własnych warunkach, stawiając przede wszystkim na zdrowie i równowagę.
46-letnia aktorka ujawniła właśnie jeden z sekretów swojego związku z producentem Bradem Falchukiem, którego poślubiła w zeszłym roku. Okazuje się, że małżonkowie nie mieszkają razem – a przynajmniej nie na stałe. Para spędza ze sobą cztery dni w tygodniu. Przez pozostałą część czasu Falchuk wraca do swojego domu, gdzie czekają na niego dzieci Brody i Isabella, nad którymi sprawuje naprzemienną opiekę ze swoją pierwszą żoną. Paltrow również posiada dwójkę dzieci z poprzedniego związku z muzykiem Chrisem Martinem. Wydaje się więc, że rozwiązanie na które wpadła wraz z obecnym mężem pozwala zachować parze równowagę pomiędzy życiem rodzinnym i uczuciowym. Sama aktorka wydaje się świetnie odnajdywać w tej patchworkowej rzeczywistości. Zapytana o obecną dziewczynę męża, Dakotę Johnson (znaną głównie z roli Any w ekranizacji książki 50 twarzy Grey’a) odpowiedziała: Uwielbiam ją. Jest fantastyczną kobietą.
Jak ujawniła Paltrow, systematyczne rozłąki z mężem wzbudzają uznanie wśród jej znajomych. W wywiadzie dla Sunday Times’s Style aktorka powiedziała: Wszyscy moi znajomi, którzy są po ślubie mówią, że sposób w jaki żyjemy wydaje się być idealny i nic nie powinniśmy zmieniać. Kilkudniowa rozłąka każdego tygodnia znalazła również akceptację coacha intymności, z którego usług korzysta Paltrow.