Jak donosi Forbes, Jay Z dołączył właśnie do grona miliarderów. Raper to pierwszy hip hopowy artysta w historii, który znalazł się na tej ekskluzywnej i nieosiągalnej dla większości ludzi liście. Za finansowym sukcesem Shawna Corey’a Cartera, bo tak naprawdę nazywa się Jay Z, stoją nie tylko dokonania artystyczne, ale także świetny zmysł managerski i umiejętne zarządzanie majątkiem.
Jay Z już w 2010 roku uwzględniony został w rankingu 400 najbogatszych Amerykanów. Od tamtego czasu Carter inwestował nie tylko w muzykę, ale także w liczne biznesy takie jak chociażby ekskluzywne alkohole. Podsumowując majątek muzyka Forbes uwzględnił m.in. jego wartą 70 milionów dolarów kolekcję sztuki, warte 50 milionów nieruchomości, 220 milionów w gotówce i inwestycjach, wartą 75 milionów dyskografię czy prowadzone przez niego Tidal i Roc Nation warte łącznie 175 milionów dolarów.
Na początku swojej drogi Jay Z był drobnym handlarzem narkotyków, którego spotkać można było w biedniejszych dzielnicach Nowego Jorku. Raper postawił jednak na muzykę, co doprowadziło go na sam szczyt show biznesu przynosząc mu nie tylko ogromny majątek, ale także szacunek w środowisku muzycznym. Producent Swizz Beatz tak podsumowuje najnowsze doniesienia Forbesa: Tu nie chodzi o sam hip hop. To ścieżka dla naszej kultury. Gość, który wygląda jak my, brzmi jak my, kocha nas, osiągnął coś, co zawsze wydawało nam się być poza naszym zasięgiem. Jeśli teraz jest miliarderem to pomyślcie, gdzie będzie w przyszłości. On się dopiero rozkręca.
Wszystko wskazuje na to, że pozycja Jay’a Z i Beyonce jako najpotężniejszej pary show biznesu pozostaje niezachwiana. Tylko w 2018 toku wartość rynkową Beyonce wyceniono na 350 milionów dolarów. Zarówno piosenkarka, jak i raper nie ograniczają się wyłącznie do projektów muzycznych. Podczas gdy Jay Z skupia się na rozwijaniu swoich firm, Bey rozwija swoją markę odzieżową Ivy Park oraz przyjmuje role w kolejnych filmach.