Jak informuje Daily Mail, Gwyneth Paltrow została właśnie pozwana na 3,1 miliona dolarów! Powodem jest 72 mężczyzna, który na skutek zderzenia z Paltrow na stoku narciarskim doznał obrażeń fizycznych. Mężczyzna informuje o daleko idących konsekwencjach wypadku. Sama aktorka miała uciec z miejsca zdarzenia.
Do wspomnianej sytuacji miało dojść na stoku Dear Valley w Utah, dokąd aktorka wybrała się na urlop z rodziną i przyjaciółmi. Wypadek miał miejsce trzy lata temu, jednak poszkodowany zdecydował się na dochodzenie swoich praw dopiero teraz ze względu na długi okres rekonwalescencji po doznanych obrażeniach. 72-letni obecnie mężczyzna twierdzi, że na skutek zderzenia doznał wstrząsu, a także złamania 4 żeber. Skutkiem wypadku na stoku miał być też przewlekły stres, który spowodował u oskarżającego aktorkę meżczyzny długotrwały dyskomfort psychiczny.
Choć informacja o ucieczce Paltrow z miejsca zdarzenia wydaje się nieprawdopodobna, Daily Mail dotarł do świadka wydarzeń, który opisał sytuację jako wyglądającą na niezwykle groźną. Według jego opisu zdarzeń aktorka miała zjeżdżać ze stoku niezwykle szybko, a następnie wjechać w plecy mężczyzny spychając go w dół pod ciężarem własnego ciała. Ona wjechała w jego plecy i razem zjechali na dół. Wyglądało to tak, jakby zjeżdżała jedna osoba – relacjonuje świadek. O tym, czy do sytuacji rzeczywiście doszło i czy kwota o którą wnioskuje mężczyzna jest rzeczywiście zasadna zadecyduje teraz sąd. Pewnym jest jednak, że w tamtym czasie aktorka rzeczywiście przebywała w opisywanym przez powoda miejscu. Dowodem na to są zamieszczone w Internecie zdjęcia zrobione ukradkiem przez fana Paltrow, który uwiecznił aktorkę podczas posiłku w restauracji znajdującej się w bliskiej okolicy stoku.