Filip Chajzer po raz kolejny padł ofiarą hejtu. To straszne, co go spotkało…
W lipcu 2015 roku Filip Chajzer stracił w wypadku samochodowym syna Maxa. Chłopiec miał zaledwie 9 lat i jechał autem ze swoim dziadkiem, który w wyniku zasłabnięcia uderzył w stojącą na poboczu przyczepę.
Dziennikarz długo nie mógł się pozbierać po tej tragedii, ale zdaniem hejterów, sytuacja, która go spotkała może być powodem do żartów.
Filip opublikował w sieci wstrząsające wiadomości, które dostaje od swoich antyfanów.
„Proszę Państwa. Pozwólcie, że teraz ja podzielę się moją historią. To tylko promil tego co kasujemy z moich mediów społecznościowych codziennie od piątku, kiedy zaczęła się ostra jazda bez trzymanki i jakichkolwiek zasad” – napisał Filip Chajzer.
„Wyobraź sobie teraz, że po czymś takim musisz wyjść do ludzi, uśmiechać się, żyć na pozór normalności. Tak moi drodzy wygląda miłość bliźniego w praktyce… Dane autorów zasłonięte, by nie nakręcać kolejnej spirali nienawiści”,
„Wystarczy już ta, którą muszę przetrwać, by być jeszcze mocniejszym człowiekiem. Dziękuję wszystkim dobrym ludziom, którzy są razem ze mną ❤️” – dodał.
Straszne?
Comments
0 comments