Po wielkim sukcesie filmu Narodziny Gwiazdy, w którym artystka zagrała jedną z głównych ról, Gaga znalazła w końcu chwilę, by skupić się na sobie. Jej zamiłowanie do tatuaży nie jest żadną tajemnicą – piosenkarka posiada ich wiele. W zeszłym tygodniu zdecydowała się na włączenie dwóch nowych obrazków do swojej okazałej kolekcji.
Pierwszy z nich znajduje się na plecach piosenkarki. Wzdłuż kręgosłupa Gagi widzimy różę. Oprócz niej, na plecach artystki pojawił się również napis La vie en rose. Całość jest to nawiązaniem do piosenki Edith Piaf, którą Gaga wykonuje w pierwszej scenie filmu A star is born. Tatuaż jest ciekawy ze względu na swoją historię, jednakże to nie on wzbudził największe kontrowersje, a kilka nut na pięciolinii, które pojawiły się na przedramieniu Gagi.
Taki wybór nie jest zaskakujący – Stefani Germanotta (prawdziwe nazwisko Lady Gagi) jest jedną z największych gwiazd muzyki. Fani zauważyli jednak, że tatuaż zawiera błąd. Istotnie, brakuje w nim jednej linii. W ten sposób zamiast pięciolinii, Gaga ozdobiła swoje ciało ,,czterolinią”, co jak na pianistkę jest dość sporym błędem. Piosenkarka śmiała się z całej sytuacji tłumacząc, że tatuaż został wykonany pod wpływem alkoholu i że po kilku tequilach ilość linii nie miała już większego znaczenia. Na jej instagramie pojawił się jednak filmik, na którym widzimy, że błąd został już naprawiony. Myślicie że winny był alkohol? A może Gaga celowo chciała dać mediom kolejny powód, by o niej mówiono?